Dość często spotykana, szczególnie w przypadku bardzo małych dzieci, jest alergia pokarmowa, zwana powszechnie skazą białkową. Jak sama nazwa wskazuje, schorzenie to wiąże się z nietolerancją białka, które przez organizm traktowane jest jako zupełnie zbędny, wymagający zwalczenia składnik. Czym charakteryzuje się skaza białkowa u dzieci?
Wśród głównych przyczyn skazy białkowej lekarze wymieniają czynniki środowiskowe, takie jak choćby zanieczyszczenia w środowisku, substancje chemiczne, konserwanty czy wirusy. Wpływają one na osłabienie organizmu, który produkuje przeciwciała i zaczyna zwalczać nawet zupełnie nieszkodliwe elementy. Dużą rolę odgrywa tu również genetyka. Według badań, skaza białkowa u dziecka zdarza się znacznie częściej, jeśli w poprzednich pokoleniach również występowały jakiekolwiek uczulenia, niekoniecznie związane z nietolerancją białka.
Objawy skazy białkowej u dzieci
Jak objawia się skaza białkowa u dziecka? Symptomy dotyczą głównie kwestii dermatologicznych i pokarmowych. U niemowlęcia pojawia się AZS, czyli atopowe zapalenie skóry, polegające na jej pękaniu, przesuszeniu i łuszczeniu. Dochodzi do zmian (wysypka, rumień) na rękach, nogach, brzuchu, twarzy i szyi. Skóra bardzo swędzi, staje się mocno zaczerwieniona i sprawia wrażenie błyszczącej. Stan zapalny może się nasilać pod wpływem potu, wody czy kontaktu z nieodpowiednim produktem kosmetycznym, a także podczas ząbkowania, gdy dziecko jest rozdrażnione i zestresowane. Specjaliści zalecają wówczas emolienty, czyli preparaty do pielęgnacji niemowlęcia, które natłuszczają jego skórę i dają jej ochronę przed utratą wody, a dodatkowo łagodzą podrażnienia. Należy tu zwrócić uwagę na fakt, że atopowe zapalenie skóry jest dolegliwością niezwykle uciążliwą i nieprzyjemną, dlatego niemowlę bywa wówczas rozdrażnione i płaczliwe.
Skaza białkowa u dzieci objawiać się może również wymiotami, bólem brzucha i biegunką, często ze śladami śluzu i krwi. Dziecko może mieć podwyższoną temperaturę ciała, zdarza się także, że nie przybiera na wadze. Często pojawiają się infekcje, w tym katar i kaszel.
Skaza białkowa u dziecka karmionego piersią
Gdy skaza białkowa występuje u noworodka lub młodszego niemowlęcia, które karmione jest jedynie piersią, wówczas na alergię wpływ ma to, co zje matka. Kobieta musi więc wprowadzić zmiany w swej diecie i konsekwentnie ich przestrzegać. W przypadku karmienia niemowlęcia mlekiem modyfikowanym należy zastosować zmianę na hydrolizat białkowy, bardzo skuteczny przy tego typu alergii dzięki znacznie łatwiejszemu trawieniu.
Z kolei skaza białkowa u rocznego dziecka, które żywi się przecież nie tylko mlekiem, wymaga ograniczenia kontaktu z alergenem poprzez wyeliminowanie z jego jadłospisu różnych produktów. Jest to przede wszystkim mleko i jego przetwory, owoce cytrusowe, truskawki, mięso wołowe i wieprzowe, jajka, cielęcina, parówki, kakao, czekolada, ryby i orzechy.
Dieta dziecka przy skazie białkowej
Skaza białkowa u dzieci zazwyczaj przemija w drugim lub trzecim roku życia. Do tego czasu główną metodą postępowania jest prawidłowa dieta i stosowanie odpowiednich kosmetyków pielęgnacyjnych. W cięższych przypadkach lekarze przepisują maść cholesterolową lub sterydową.
Ogromne znaczenie ma również sposób ubierania dziecka. Rodzaj materiału ma bowiem duży wpływ na występowanie objawów stanu zapalnego skóry. Niektóre tkaniny wywołują dodatkowe, bolesne podrażnienia, inne z kolei są sztuczne i nie pozwalają swobodnie oddychać, przez co dziecko nadmiernie się poci. Ważne jest również pranie odzieży dziecięcej w środkach przeznaczonych do niemowlęcych ubrań i dokładnie (najlepiej dwukrotne) płukanie ich.
A kto powiedział, że skaza białkowa u dzieci przechodzi? Męczymy się już drugi rok i robimy te głupie próby, które niby mają pokazać, że wszystko jest w porządku. Za każdym razem, co jakieś trzy miesiące kończy się megawysypką, swędzeniem i innymi problemami. Nie wiem, może jeszcze dwa lata mamy poczekać, ale wszyscy mają to już po dziurki w nosie.
Przechodzi, przechodzi. Cierpliwości… Skaza białkowa u dzieci czasami jest praktycznie od razu i szybko znika wraz z rozwojem organizmu, a czasami się ślamazarzy przez długie miesiące, a nawet lata. Widocznie jesteście w tej grupie, ale głowa do góry, wszystko minie na pewno.